Etykiety

niedziela, 1 stycznia 2012

Do zobaczenia w 2012r. [1] "Wrath of a Titans"

Wpis dedykowany Kawiarce ZaFraapowanej


   Od jakiegoś czasu mamy już 2012 rok. Wszyscy wokół skrzętnie sporządzają mniej lub bardziej realne listy noworocznych postanowień, mając cichą nadzieję, że tym razem może w końcu uda się je zrealizować. Przejrzawszy swój prywatny rejestr filmów, które koniecznie muszę obejrzeć w ciągu następnych dwunastu miesięcy, doszłam do wniosku, że - według wszelkich znaków na niebie i ziemi - na pierwszy ogień pójdzie Gniew Tytanów.
   Dla niezorientowanych dodam, iż to sequel znanego dość dobrze Starcia Tytanów, który z kolei był remake'iem obrazu nakręconego w roku 1981. Trochę to wszystko skomplikowane. Sam film też do najłatwiejszych nie należał i niestety nie mam tu na myśli wagi poruszanych w nim problemów czy napięcia pomiędzy bohaterami.
   Akcja kolejnej odsłony tej jakże pięknej i wzruszającej historii dzieje się dziesięć lat po wydarzeniach ukazanych w Starciu Tytanów. Perseusz (co nie będzie dla nikogo wielką niespodzianką) stara się konsekwentnie prowadzić nudne życie zwykłego śmiertelnika i wychowywać syna. Niestety ucieczka z Tartaru jednego z największych złoczyńców w historii świata (znanego szerzej jako Kronos) zmusza go do odłożenia realizacji ambitnego planu na później. Kiedy na stronę wroga przechodzą Hades i Ares, a sam wielki Zeus zostaje uwięziony (w końcu jest tylko słabym i zniedołężniałym królem Olimpu, którego jedynym zmartwieniem jest polerowanie zbroi), tylko Perseusz może przywrócić porządek. Na pocieszenie dostaje zgraję pomocników: Hefajstosa, Andromedę, Argenora i może ratować świat.

   Sam opis fabuły nie jest jeszcze dla wszystkich konserwatywnych miłośników mitologii (w tym mnie) powodem do zmartwień i bezsennych nocy. W końcu większość mitów opowiada o wybrańcach, którzy kogoś tam musieli ocalić. Jednak ci, którzy widzieli cześć pierwszą i zwiastun...




podejdą do całej sprawy z większym niepokojem.

Zwiastun pozwala nam sądzić, że we Wrath of a Titans:
  • Twórcy w końcu zaangażowali do pracy nad filmem swoje szare komórki (przynajmniej w minimalnym stopniu) i Perseusz w najnowszej odsłonie już nie wygląda jakby uciekł z wojska i zabłądził - jego włosy są odrobinę dłuższe. 
Clash of the Titans
Wrath of a Titans

  • Będzie więcej dziwnych i "przerażających" potworków, z którymi będzie się trzeba rozprawić.
  • Andromeda przeszła operację plastyczną (albo ktoś rzucił na nią klątwę), co więcej przez dziesięć lat nie próżnowała. Jest teraz prawdziwą wojowniczą księżniczką, choć w pierwszej części była bezbronna niczym niemowlę. 
Rosamund Pike
Wrath of a Titans
Alexa Davalos
Clash of the Titans
  • Zeus porzuci lśniącą zbroję (na rzecz opończy). Czyżby zardzewiała?
  • Io gdzieś zniknęła. I dobrze, już w pierwszej części nie powinno jej być.
  • Efekty specjalne będą co najmniej tego samego kalibru jak w Starciu Tytanów.
  • Tylko Hades się nie zmienił.


Polska premiera: 30 marca 2012  

reżyseria: Jonathan Liebesman
występują: Sam Worthington, Ralph Fiennes, Liam Neeson, Édgar Ramírez,
Toby Kebbell, Danny Huston, Rosamund Pike, Bill Nighy.



3 komentarze:

  1. Dziękuję za dedykację. ^^

    Heh, boję się tego "Gniewu Tytanów"... Znaczy pójdę i tak, ale się boję. Liczę na to, że moją ostoją będzie tam Hades. Naprawdę mi się podobał w jedynce. Te jego jakby dwie twarze, kiedy rozmawiał z bogami i kiedy był wśród ludzi - fajnie pokazane, nawet jeśli mitologicznie ułomnie. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakoś pierwsza jak i druga część średnio mnie interesują. U mnie na pierwszy ogień leci nowy Sherlock, a z tego co ostatnio widziałem, to MI 4 jest warta uwagi. Nawet nawiedzony Tom się spisał:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Aaaa, no i ten film "Tinker, Tailor, Soldier, Spy" jest ekstra, aż książkę dorwę po Diunie.

    OdpowiedzUsuń